Chcąc odpowiedzieć na tak postawione pytanie, przede wszystkim trzeba spytać się o to, czy śpiewanie w ogóle może cokolwiek leczyć?!
Samo zestawienie śpiewania z jąkaniem często ma miejsce w czasie konsultacji, które prowadzimy
w Klinice Leczenia Jąkania w Warszawie dla osób jąkających. W trakcie rozmowy nader często zwracana jest uwaga na to, że w czasie śpiewu jąkanie nie pojawia się. W rozmowach nierzadko przywoływane są przypadki „znanych osób jąkających”, które śpiewając nie jąkają się.
Tym, co szczególnie (naturalnie w tym kontekście) zwraca uwagę, jest fakt, że o ile takie zdroworozsądkowe podejście do jąkania może być zrozumiałe w przypadku rodzin osób jąkających racjonalizujących swoją sytuację, o tyle trudno jest uznać zdroworozsądkową racjonalność w przypadku specjalisty (logopedy) twierdzącego, że możliwym jest leczenie jąkania za pomocą śpiewu.
Nauka dysponuje wiedzą o tym, że generowanie mowy ma zlokalizowane obwody neuronalne, natomiast śpiewanie takich obwodów nie posiada (P. Jaśkowski, Neuronauka Poznawcza, Wizja Press&IT, Warszawa, 2009, s.76). Stąd też, leczenie jąkania za pomocą śpiewania jest, tzw. działaniem dla działania, które nie przynosi i nie może przynieść efektu terapeutycznego.
Fakt, że terapeuta podejmuje działanie mające na celu osiągnięcie efektu terapeutycznego w postaci uzyskania trwałej płynności mowy świadczy tylko o tym, że nie posiada on podstawowej wiedzy, co już samo z siebie stawia pod znakiem zapytania jego kompetencję zawodową.